sobota, 29 czerwca 2013

Kapitan Inger i jej statek wielki jak monstrum


– Żyjemy blisko morza i ma to wpływ na naszą mentalność – twierdzą Farerowie. – Jesteśmy pragmatyczni, pokorni wobec żywiołów, mniej w nas sentymentalizmu.

Kilka dni temu na Wyspy Owcze przypłynął statek wycieczkowy Queen Victoria - ekskluzywny liniowiec posiadający na pokładzie między innymi trzypiętrowy teatr, centrum spa i bibliotekę liczącą 6000 woluminów. Za jego sterami zasiadła Farerka Inger Klein Olsen. To pierwsza kobieta-kapitan statku w 173-letniej historii armatora Cunard.


Jak podaje jeden z portali, Inger pracuje na transatlantykach od 1997 roku. Jej pierwszym zadaniem w roli kapitana było zacumowanie Królową Victorią w pływającym doku w Hamburgu.

Tym razem Queen Victoria dotarła do Klaksvík i Tórshavn. „Sklepy pozostały otwarte cały wieczór, zorganizowano koncerty, tradycyjny taniec korowodowy i barbecue” – relacjonował wizytę w Klaksvík brytyjski Daily Mail. Zawinięcie do głównego portu wysp północnych było autorskim pomysłem kapitan Inger. – Myślę, że rejs bezpośrednio do Tórshavn zubożyłoby naszą wycieczkę. Chciałam pokazać pasażerom przytłaczającą scenerię północy. Część podróżnych czuła się tu klaustrofobicznie, ale dla mnie to naturalne otoczenie, w którym się wychowałam i które kojarzy mi się z bezpieczeństwem.

W porcie Tórshavn Królową Victorię sfotografował niezawodny Ólavur Frederiksen.