![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdA42h4efEGIMWVAIF-9fI5_iHPuX7t2JAwHJHRnTTh7A6-6rRvdjBpZerElSKf43B0gt1pXU-hRpRH4L0O6VNSIxVFIktftExfpmDsAvkByZ4CobTMmOIQXqKGYyAWrFQhsh4l1KICeyT/s320/30Des05_Olavur.jpg)
"Zimę na Wyspach Owczych cechują przede wszystkim silne sztormy, tak że przybój na zachodnim wybrzeżu wyspy wznosi się na wysokość wież i w swej nieposkromionej sile może odrywać skały o wadze wielu tysięcy funtów daleko w głąb lądu, co więcej, przelewać się przez całe wyspy, te najniższe, jak na przykład Nolsoy albo Koltur, wypełniając przestrzeń między domami zielonawą kipielą".
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizTu6w9vcgyAVXad-Ng9e5086ARVsHwMQO3aJ_1tNCt1lujMsX9pRvnlY-Ep5I-d3MGoTSxvkKJxUAYdssH1AfxMSEBQIq6HJqmnTtuvRv8ADKHhnAjN3YHwFAYD1QMOWPeyAunbEwYsl5/s320/7okt14_Olavur.jpg)
"W zimowej porze roku panuje wszędzie w osadach zwyczaj, że mieszkańcy gromadzą się w izbach na tak zwane wieczornice, i podczas pracy przy kołowrotkach i warsztatach tkackich słuchają sag i pieśni o bohaterach lub fragmentów z Pisma Świętego, opowieści i psalmów, jak również niekiedy tańczą przy wtórze wielowiekowych pieśni".
Fragmenty powieści Williama Heinesena "Wyspy dobrej nadziei". Tłumaczenie Andrzej M. Kołaczkowski.