piątek, 30 maja 2014

Festiwal HOYMA - muzyczny powrót do tradycji

„Pytaliśmy ludzi czy byliby chętni zorganizować koncert we własnym domu. Nie musieliśmy długo szukać. Wybraliśmy dziesięć rodzin. Tak narodził się festiwal HOYMA” – mówi Jón Tyril, organizator.

”Publiczność przychodziła pod wskazany adres, w salonie czekał poczęstunek i gospodarze domu ze słowami: „witamy, mamy nadzieję, że poczujecie się u nas dobrze. Za chwilę zagra Frostfelt” – Sabina, uczestniczka festiwalu.

Jón: Połączyliśmy dwa ważne elementy farerskiej kultury. Po pierwsze ideę „húsagonga” gdy na specjalne okazje chodzi się od domu do domu, odwiedzając bliższych i dalszych znajomych. Po drugie chcieliśmy przypomnieć rolę salonu, izby mieszkalnej, które dawniej stanowiły centrum pielęgnowania naszego języka. Przez wieki mieszkańcy Wysp Owczych wykorzystywali domowe pomieszczenia jako miejsca spotkań, gdzie opowiadało się historie, gromadnie dyskutowało i śpiewało. Było to szczególnie ważne w czasach, gdy język farerski nie był oficjalnie akceptowany przez duńskie władze. Dzięki tym kameralnym spotkaniom przetrwały nasze tradycje i kultura.

Sakaris Stóra, reżyser filmowy: Na festiwalu HOYMA udało się wskrzesić dawne obyczaje. Wytworzyła się intymna atmosfera, której często szukam na koncertach, ale rzadko udaje mi się ją znaleźć.

Sabina: Dwadzieścia występów unplugged w dziesięciu różnych domach w osadach Syðrugøta i Norðragøta. Ekscytujące doświadczenie, gdy pukasz do obcych drzwi, zaglądasz komuś w prywatny świat i spotykasz się z otwartością. Znajomi i obce osoby z innych części archipelagu – skupieni na kanapach, krzesłach, podłodze. Kawa, ciasto i wino od gospodarzy.
Jón: Uświadomiłem sobie, że wiele moich najsilniejszych muzycznych doświadczeń zebrałem nie na wielkich koncertach, a na skromnych i spontanicznych imprezach. Postanowiliśmy wrócić do korzeni. Pozbyć się złożonej technologii, nad którą musimy czuwać organizując G!Festival, skrócić do minimum dystans między artystą i publicznością.

David Patrician, dziennikarz z USA, uczestnik HOYMA: Trudno mi wyobrazić sobie podobny festiwal gdziekolwiek poza Wyspami Owczymi. Ta impreza pokazuje nie tylko lokalną scenę muzyczną, ale i farerską mentalność.

Jón: Nazwa HOYMA pochodzi od farerskiego słowa „heima” oznaczającego dom. Różnica w zapisie wynika z tego jak wymawiamy to słowo w lokalnym dialekcie centralnej części wyspy Eysturoy.
  

   [foto © Kristfríð Tyril/momo]

Brak komentarzy: