piątek, 17 kwietnia 2009
Wiosną trudniej o nostalgię?
Vestmanna jest już tylko wspomnieniem, ale w piwniczce u E. leży moja hulajnoga, po którą kiedyś miło byłoby wrócić. W kantynie fabryki została po nas książka, w bibliotecznej bazie numer karty, w banku resztki oszczędności, a na maszynie filetującej dyskretnie wydłubane nożem pozdrowienia. I tyle, koniec, nic więcej. Łzawy melodramat.
Po każdych mistrzostwach sportowych na Farojach - czy grają dzieci, młodzież czy seniorzy, w futbol, sito czy cokolwiek - wręczający medale Bardzo Ważny Oficjel intonuje na cześć zwycięzców gromkie "Hura, hura, hura!". Kilka dni temu, pierwszy raz w historii, okrzyk dedykowany był piłkarzom ręcznym H71 Hoyvík, którzy w dwóch finałowych potyczkach rozprawili się z "naszym", żółto-niebieskim VÍF - 21-krotnym mistrzem Wysp Owczych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz