[foto: portal.fo + Erik Christensen, Porkeri]
W sobotę, 2 maja 2009 roku, zmarł Janus Kamban, wybitny farerski rzeżbiarz, malarz i grafik. Był ostatnim żyjącym przedstawicielem pierwszego pokolenia profesjonalnych artystów na Wyspach Owczych. 10 września skończyłby 96 lat.
Kamban urodził się i dorastał w Tórshavn, jako najstarszy z siedmiorga rodzeństwa. Ważnym momentem jego młodości było poznanie duńsko-farerskiego malarza Gudmunda Hentze, który w 1930 roku przybył na archipelag wykonać na zlecenie rządu farerskiego obraz-prezent dla Islandczyków, świętujących tysiąclecie istnienia parlamentu. Hentze, zauroczony talentem młodego Janusa, zaproponował mu wyjazd do Danii. Havneńczyk nie wahał się długo – w dniu 17. urodzin spakował skromny tobołek, pożegnał liczną familię i wsiadł do łodzi płynącej na kontynent. Po dwóch latach studiów malarskich i terminowania u Hentzego zainteresował się rzeźbą, co zaowocowało przenosinami na odpowiedni wydział Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Kopenhadze. Cztery lata pasjonującej praktyki pod okiem charyzmatycznego i nieco ekscentrycznego profesora Utzona-Franka zaowocowały pierwszą autorską wystawą w Pałacu Charlottenborg.
Kamban był współzałożycielem emigracyjnego Stowarzyszenia Artystów Farerskich – organizacji utworzonej w 1941 roku w Kopenhadze z inicjatywy grupy wyspiarzy, którzy z powodu wojny nie mogli powrócić do ojczyzny.
W 1970 roku został mianowany pierwszym dyrektorem nowowybudowanej Narodowej Galerii Sztuki w Tórshavn. Pełnił tę funkcję przez osiem lat.
Jest twórcą wielu publicznych monumentów, płaskorzeźb, popiersi, grafik artystycznych, szkiców i rzeźb, z bodaj najbardziej charakterystyczną „Maður og kvinna”, stojącą w centrum stolicy Wysp Owczych, między biblioteką miejską a budynkiem parlamentu.
Tajemniczą kwestią jest obecność profilu Janusa Kambana na facebooku. Gdy zapytaliśmy zarządcę galerii w Sandur, czy to możliwe, by prawie stuletni mężczyzna uczestniczył w portalu społecznościowym, nasz rozmówca odparł, że z temperamentem i pasją Janusa nie jest to wcale takie nieprawdopodobne. Z kolei pewna pisarka stwierdziła, że to na pewno pomyłka, co jest o tyle dziwne, że ma Kambana wśród 782 znajomych…
W sobotę, 2 maja 2009 roku, zmarł Janus Kamban, wybitny farerski rzeżbiarz, malarz i grafik. Był ostatnim żyjącym przedstawicielem pierwszego pokolenia profesjonalnych artystów na Wyspach Owczych. 10 września skończyłby 96 lat.
Kamban urodził się i dorastał w Tórshavn, jako najstarszy z siedmiorga rodzeństwa. Ważnym momentem jego młodości było poznanie duńsko-farerskiego malarza Gudmunda Hentze, który w 1930 roku przybył na archipelag wykonać na zlecenie rządu farerskiego obraz-prezent dla Islandczyków, świętujących tysiąclecie istnienia parlamentu. Hentze, zauroczony talentem młodego Janusa, zaproponował mu wyjazd do Danii. Havneńczyk nie wahał się długo – w dniu 17. urodzin spakował skromny tobołek, pożegnał liczną familię i wsiadł do łodzi płynącej na kontynent. Po dwóch latach studiów malarskich i terminowania u Hentzego zainteresował się rzeźbą, co zaowocowało przenosinami na odpowiedni wydział Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Kopenhadze. Cztery lata pasjonującej praktyki pod okiem charyzmatycznego i nieco ekscentrycznego profesora Utzona-Franka zaowocowały pierwszą autorską wystawą w Pałacu Charlottenborg.
Kamban był współzałożycielem emigracyjnego Stowarzyszenia Artystów Farerskich – organizacji utworzonej w 1941 roku w Kopenhadze z inicjatywy grupy wyspiarzy, którzy z powodu wojny nie mogli powrócić do ojczyzny.
W 1970 roku został mianowany pierwszym dyrektorem nowowybudowanej Narodowej Galerii Sztuki w Tórshavn. Pełnił tę funkcję przez osiem lat.
Jest twórcą wielu publicznych monumentów, płaskorzeźb, popiersi, grafik artystycznych, szkiców i rzeźb, z bodaj najbardziej charakterystyczną „Maður og kvinna”, stojącą w centrum stolicy Wysp Owczych, między biblioteką miejską a budynkiem parlamentu.
Tajemniczą kwestią jest obecność profilu Janusa Kambana na facebooku. Gdy zapytaliśmy zarządcę galerii w Sandur, czy to możliwe, by prawie stuletni mężczyzna uczestniczył w portalu społecznościowym, nasz rozmówca odparł, że z temperamentem i pasją Janusa nie jest to wcale takie nieprawdopodobne. Z kolei pewna pisarka stwierdziła, że to na pewno pomyłka, co jest o tyle dziwne, że ma Kambana wśród 782 znajomych…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz