sobota, 30 kwietnia 2016

Grindwale: historia, etnografia, symbol - cz. I

Pewna Farerka tak wspominała lata 50. minionego wieku: „Kiedy łodzie rybackie nie mogły wypływać w morze ze względu na pogodę, przez wszystkie dni jedliśmy na obiad mięso grindwali. Nie dlatego, że nam smakowało. Uważałam, że to podłe serwować codziennie to samo. Ale walenina była tym, co mieliśmy najcenniejsze”.

W 1928 roku naczelnik lekarski Wysp Owczych stwierdził: „trudno dostatecznie mocno podkreślić jak ważna jest walenina dla naszej społeczności. Czy to świeża, czy suszona, czy solona, jest dla nas praktycznie jedynym źródłem mięsa”.

Nauczyciel z Tvøroyri opowiadał o sytuacji z lat 30., gdy nagła obfitość jedzenia z polowania na grindwale wpływała na najmłodszych mieszkańców osady: „kiedy dzieci zjadały wielorybie mięso i tłuszcz, ich policzki nabierały kolorów i o wiele łatwiej było im uciąć poobiednią drzemkę w szkole – nasyceni spali zdrowym i spokojnym snem”.

Mieszkańcy Wysp Owczych zawsze dokonywali rozróżnienia między posiłkiem codziennym i niedzielnym. Mięso i tłuszcz wieloryba nie były spożywane w niedziele i święta, chyba że wykorzystywano je jako substytut innych dań. W przeszłości, zanim na archipelagu nastała era elektryczności i lodówek (1953-62), solone mięso wieloryba namoczone w wodzie serwowane było z sosem jako danie niedzielne. Brązowy sos sprawiał, że codzienny posiłek stawał się daniem odświętnym.

[na podstawie „Pilot whaling in the Faroe Islands. History, ethnography, symbol”, Jóan Pauli Joensen, Tórshavn 2009]